środa, 25 kwietnia 2012

Chyba z powodu tych ciągłych pogodowych zmian zupełnie opuściły mnie siły..
Dodatkowo mój syn postanowił zostać buntownikiem i chce jeść na zmianę tylko kakalum (czyt. makaron) lub  naleśniczki orkiszowe. Tak więc nasze menu jest ostatnio niezbyt zróżnicowane. Dobrze tylko, że jako wsad do obu tych potraw można użyć kilku 'nośników' witamin typu kiełki,natka pietruszki itp. bo inaczej zupełnie bym załamała ręce nad jego dietą. Tak więc mamom buntowników polecam naleśniki z pastami ze strączków. Może uda mi się w końcu spisać proporcje i wrzucę przepis na kilka past, które ostatnio pałaszujemy na kanapkach i w naleśnikach a ja uwielbiam je jako dipy do pokrojonej w słupki marchewki czy brokuła podgotowanego na parze.


A tymczasem moje kiełki ziół (pietruszki, tymianku,kolendry,bazylii i tymianku) po tygodniu buntu i kiepskiego wzrostu w końcu dzisiaj pokazały swoje zielone listeczki :)




I jeszcze coś czego pozazdrościłam temu osobnikowi którego spotkaliśmy na spacerze. Opalał się w przerwie między polowaniem na dwie pary ptaszków budujących gniazda na starej jabłoni.



I na koniec składam wyrazy współczucia wszystkim którym śni się to ... 

u nas niestety pylenie drzew powoli daje o sobie znać...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz