czwartek, 3 maja 2012

Dzisiaj będzie bez przepisu ale z zaproszeniem do własnej inwencji twórczej.
Jakiś czas temu strasznie zachciało mi się sushi :) i postanowiłam spróbować zrobić je sama. Nigdy nie będę sushi-masterem ale wiem, że  można je zrobić w domu na 'przyzwoitym' poziomie, i co najważniejsze według swojego pomysłu. Moje dzisiaj było z tofu zamarynowanym w mieszance sosu shoyu, octu ryżowego, tartego imbiru i czosnku, a do środka włożyłam avokado, natkę pietruszki, marchew pociętą w cienkie niteczki (nożykiem do skórki cytrynowej), i grillowanego bakłażana i cukinię. Czasem wkładam do niego zblanszowane różyczki brokuła. No i podaję w towarzystwie marynowanego imbiru, do kupienia razem z wodorostami nori na półkach z żywnością orientalną, tak samo jak ryż do sushi. Jeśli lubicie sushi to spróbujcie koniecznie !

i gotowe :)




A na deser mój dzisiejszy debiut, który odrobinę muszę jeszcze dopracować i wtedy będzie przepis. Kupiłam ostatnio z ciekawości całe ziarna kakaowca i powstało z nich takie cudo. Mniam ;) właśnie relaksuję się w ich towarzystwie ze szklanką zielonej herbaty po dłuugim spacerze.



1 komentarz: